Funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej wzięli udział w akcji poszukiwawczej i odnaleźli zaginioną matkę z dwójką dzieci.Do zdarzenia doszło w czwartek w godzinach wieczornych w rejonie masywu Kopa Biskupia i kompleksu leśnego Srebrna Kopa, między Jarnołtówkiem a Pokrzywną, na Opolszczyźnie.35-letnia mieszkanka Oświęcimia wraz z dwoma córeczkami w wieku 8 i 12 lat, w trakcie pobytu w ośrodku rehabilitacyjno-wypoczynkowym "Społem" w Jarnołtówku wzięły udział (wraz z innymi osobami) w wycieczce górskiej na Kopę Biskupią. W jej trakcie matka z dziećmi odłączyła się od pozostałych osób i zgubiła się w lesie, nie mogąc znaleźć drogi powrotnej do ośrodka. Z uwagi na fakt, że kobieta wraz z dziećmi nie stawiła się na kolację i nie było jej też w miejscu zakwaterowania, kierownictwo ośrodka podjęło decyzję o wszczęciu poszukiwań. O godz. 21.15 kierownik ośrodka powiadomił o zaginięciu osób funkcjonariuszy Straży Granicznej z prośbą o pomoc. Funkcjonariusze przystąpili do natychmiastowych działań poszukiwawczych. O zdarzeniu powiadomiono Policję i służbę czeską, gdyż osoby te mogły przypadkowo zejść na stronę czeską. W trakcie akcji poszukiwawczej z użyciem terenowego pojazdu Straży Granicznej, udało się ustalić numer telefonu komórkowego i nawiązać kontakt zaginioną kobietą. Kobieta, przez telefon opisała miejsce aktualnego pobytu. Dzięki znajomości przygranicznego terenu i umiejętnościom orientacji w trudnym terenie, funkcjonariusze szybko ustalili rejon prawdopodobnego pobytu matki z dziećmi. Włączone sygnały świetlne i dźwiękowe w samochodzie Straży Granicznej skutecznie przyśpieszyły moment odnalezienia zaginionych osób, które z Kopy Biskupiej zawędrowały w rejon kompleksu leśnego Srebrna Kopa i Góry Zamkowej w pobliżu Pokrzywnej, zbaczając ok. 12 km od trasy prowadzącej do ośrodka. Osoby zostały odnalezione przez funkcjonariuszy Straży Granicznej po niespełna dwóch godzinach od otrzymanie zgłoszenia o ich zaginięciu. Matka wraz z dziećmi były w dobrej kondycji zdrowotnej i nie potrzebowały pomocy lekarskiej, choć były mocno wystraszone.