Do ujawnienia haszyszu doszło na hali przylotowej, po przylocie samolotu rejsowego z Edynburga. Przebywający tam obywatel Wielkiej Brytanii został oznaczony przez psa służbowego, wyszkolonego do wykrywania narkotyków. Fakt ten mógł wskazywać, że mężczyzna może posiadać zakazane substancje. Cudzoziemiec przyznał, że ma przy sobie niewielką ilość haszyszu i dobrowolnie wydał funkcjonariuszom Straży Granicznej narkotyk. Po zważeniu substancji okazało się, że jest jej 8,52 grama.
Za naruszenie przepisów Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii cudzoziemiec został ukarany grzywną oraz orzeczono przepadek dowodu rzeczowego.