Funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali Nigeryjczyka posługującego się sfałszowanymi czeskimi dokumentami.Do zatrzymania cudzoziemca doszło na terenie Cieszyna, podczas rutynowej kontroli prowadzonej przez funkcjonariuszy Straży Granicznej w polskim autobusie rejsowym jadącym z Warszawy do Wiednia. Podczas sprawdzania dokumentów podróżujących autobusem osób, podejrzenia funkcjonariuszy zwrócił czeski paszport, którym legitymował się jeden z jadących autobusem cudzoziemców. Paszport wystawiony był na dane obywatela Czech urodzonego w Ghanie. Wstępne oględziny dokumentu dawały podstawy do przypuszczeń, że została w nim wymieniona strona z danymi personalnymi. Podejrzenia te potwierdziło zarówno sprawdzenie paszportu na specjalnym urządzeniu do wykrywania fałszerstw, jak i informacje uzyskane od służb czeskich za pośrednictwem wspólnej polsko-czeskiej placówki, z których wynikało, że taki paszport został wydany przez organa czeskie, ale dla całkiem innej osoby i inne dane.W toku prowadzonych czynności wyjaśniających, posługujący się paszportem cudzoziemiec przyznał się, że paszport jest sfałszowany i podał swoje prawdziwe dane personalne. Okazało się, że jest to 23-letni obywatel Nigerii, który na terytorium Austrii ubiega się o nadanie statusu uchodźcy, co potwierdziły służby austriackie. Co ciekawe, paszport czeski to nie jedyny sfałszowany dokument, którym posługiwał się cudzoziemiec. Miał też przy sobie sfałszowany czeski dowód osobisty wystawiony na te same - co w paszporcie, dane. Jak oświadczył oba dokumenty kupił na terenie Austrii od nieznanej mu osoby za kwotę 6 000 euro, w celu swobodnego przemieszczania się po Strefie Schengen. Na ich podstawie 11 stycznia, przekroczył pociągiem, najpierw austriacko-czeską, a potem czesko-polską granicę wbrew przepisom, wykorzystując brak kontroli granicznej na granicach wewnętrznych UE. Po przeszło tygodniowym bezprawnym pobycie w Polsce, wracał do Austrii. Nie udało mu się jednak przekroczyć polsko-czeskiej granicy, gdyż został zatrzymany przez mobilny patrol Straży Granicznej jeszcze na terytorium Polski.Nigeryjczyk przyznał się do zarzucanego mu posługiwania się sfałszowanymi dokumentami i wystąpił z wnioskiem o dobrowolne poddanie się, uzgodnionej z prokuratorem karze 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata oraz grzywnie w wysokości 800 złotych. Dodatkowo za nielegalny pobyt w Polsce i przekroczenie czesko-polskiej granicy wbrew przepisom został ukarany mandatem w wysokości 100 złotych. Do czasu przekazania służbom austriackim mężczyzna będzie przebywał w ośrodku strzeżonym dla cudzoziemców.